Podziel się wrażeniami!
Jak wiadomo promocja Cash Back od SONY na wielu stronach sklepów internetowych widnieje zgodnie z regulaminem do 31.01.2021. Pomyślałem sobie kurczę - zostały mi 2 dni promocji i chyba jeszcze coś kupię. Zdecydowałem się na zakup szkieł SEL90M28G. Wchodzę na ostatni sklep, w którym robiłem zakupy - brak towaru w magazynie. Wchodzę na inny - podobnie, ale myślę, że zadzwonię - może ktoś w sobotę jeszcze odbiera telefony. Niestety cisza..
Znalazłem kolejny sklep internetowy ( dość popularny w sieci) - widzę, że jest szkło, jest wielki napis CASH BACK do 31.01.2021, widzę też, że jest konsultant dostępny na czacie sklepu.
No to piszę do gościa w sprawie tego obiektywu. Zaznaczam, że zależy mi na tej promocji, dlatego chcę tą transakcję jeszcze dziś sfinalizować w jego sklepie. A ten odpisuje
- niestety, może być problem z realizacją tej promocji
- jaki problem?
- nie mogę wystawić faktury w weekendy. Dopiero w poniedziałek.
- no to jaki problem? Kupię/zapłacę dziś, a fakturę otrzymam innego dnia. Przecież zakup jest zależny od dnia wpłaty, a nie od dnia wystawienia faktury.
- Nie da się.
- To po co widnieje ta promocja na stronie z datą do końca stycznia, skoro nie da się jej zrealizować?
No nic.. ostatecznie poszedłem do sklepu internetowego "dla idiotów" ( w sumie było najtaniej) - tam sfinalizowałem swoją płatność i czekam na dostawę.
Przykre to faktycznie. Niestety powinniśmy do tego przywyknąć, że rynek traktuje Nas Klientów z góry i często jest to boleśnie odczuwalne. Być może starsi z Nas powiedzą, że i tak jest dużo lepiej niż było 10 czy 20 lat temu i zgodzę się z tym bez dwóch zdań, ale nie znaczy to wcale, że teraz jest już normalnie. Nieco mniej to teraz boli od kiedy jesteśmy "zaaresztowani" w Naszym kraju przez COVID19, bo niestety zderzenie realiów obsługi i zaangażowania sprzedawców szczególnie zza Naszej zachodniej granicy (mam namyśli ogólnie Europę zachodnią) powoduje tym bardziej przykre refleksje, nie wspominając już o obsłudze za oceanem...
Na osłodę pozostaje scena ze starej komedii (bardzo możliwe, że reżyserowanej przez Pana Bareję - ale nie jestem pewien) kiedy żona z mężem jeździła po zakupy z jednego na drugi koniec Warszawy, bo Pan Klient swoimi roszczeniami poobrażał już wszystkie bliższe sklepy i w efekcie nie chciano go w ogóle obsługiwać
Dziękuję za "Kudo" cokolwiek to znaczy, bo jestem tu nowy i jeszcze nie wszystko rozumiem.
Jeśli chodzi o ciekawe problemy związane z promocją, to ja kupiłem najdroższą lampę błyskową i miałem dość ciekawą historię - jak masz chwilę, to rzuć okiem - poczujesz, że nie jesteś "w tym" sam...