Podziel się wrażeniami!
Witam wszystkich na wstępie, ponieważ jestem nowym członkiem tego forum
Niedawno zakupiłem sobie po kilku miesiącach planowania aparacik Sony a230 z kitem 18-55mm. Teraz planuję dokupić do tego jakiś większy zoom. Ponieważ jestem początkujący w kwestii fotografii, chciałbym zakupić obiektyw w rozsądnej cenie (do max 1000 zł). Obiektyw ten będzie służył do fotografowania wszystkiego (jeśli mogę się tak wyrazić), ponieważ jeszcze nie jestem ukierunkowany na konkretny rodzaj fotografii.
Przeczytałem trochę opinii na temat kilku obiektywów, ale im więcej czytam tym mniej wiem
Moje typy:
1. Sony DT 55-200 f/4-5.6 SAM (ok 800-900 zł)
2. Sigma 70-300 f/4-5.6 APO DG MACRO (niecałe 1000 zł)
3. Tamron AF 55-200mm F/4-5.6 Di II LD Macro (już za ok 450 zł)
4. Minolta 70-210/3.5-4.5 (550 zł)
Czy ktoś jest w stanie stwierdzić o ile lepszy jest Sony 55-200 SAM od wcześniejszego modelu? Czy warte jest dopłacenia kilkuset złotych.
Jeśli chodzi o Minolte w tej cenie jest oferowany z trzema małymi ryskami na przedniej soczewce. Z tego co wyczytałem nie powinno to przeszkadzać, prawda to?
Nie ukrywam, że chciałbym wydać jak najmniej pieniędzy, ale też nie chciałbym kupić jakiegoś bubla. Ogólnie skłaniałbym się do Minolty (najlepsze światło), ale boję się kupić używany z tymi ryskami, nie widząc go wcześniej na żwyo.
Bardzo Was proszę o poradę, który z tych obiektywów będzie najlepszym wyborem?
Dziękuję z góry za zainteresowanie.
pozdrawiam
Marcin
też jestem w podobnej sytuacji ale Ty jesteś w o wiele lepszej bo masz do wydania 1K a ja o wiele wiele mniej (
Ja z kolei byłem w podobnej sytuacji. Wahałem się pomiędzy nowym 55-200 SAM, a flintą. Wybrałem 2 opcję i jestem zadowolony. O tym obiektywie jest sporo informacji na forach, więc można coś poczytać. Dobry egzemplarz można trafić za 7-8 stówek, a na allegro zawsze jakiś wisi.
Pozdro
Pamiętajcie, że "Flita" jest tylko jedna -> 70-210mm f/4.
55-200 to bardzo dobry obiektyw. Czy wersja z silnikiem różni się optycznie od tej bez, tego chyba jeszcze nikt nie sprawdził.
Pamiętajcie, że "Flita" jest tylko jedna -> 70-210mm f/4.
55-200 to bardzo dobry obiektyw. Czy wersja z silnikiem różni się optycznie od tej bez, tego chyba jeszcze nikt nie sprawdził.
No dokładnie flinta jest tylko jedna, ale obawiam się, że może być za ciężka do małej i lekkiej a230... a minolta f/3.5-4.5 z tego co udało mi się wyczytać też jest bardzo dobrym obiektywem. Tylko jest teraz jeszcze pytanie czy kupić taki używany z tymi ryskami o których wspomniałem, czy kupić np nowego tamrona, który ma też w miarę dobre opinie...
Ja bym odpuścił obiektyw z rysami. Zawsze możesz trochę poczekać i dozbierać do czegoś innego.
Ja na Twoim miejscu raczej wziął 55-200, żeby sobie uzupełnić zakres od 55 mm w górę... Flintą się bawiłem, fajne szkło, dobre w nie jest stałe światło 4 na krótszym i dłuższym końcu... ale znowu nie masz zakresu 55-70 gdy wybierzesz flintę Kto co woli, zastanów się poważnie, napewno 55-200 będzie trochę bardziej poręczniejsze i lżejsze od flinty (flinta prawie 700 gram a 55-200 ok 300 gram). Jeśli chciałbyś zakres 200-300 to masz jeszcze Sigmę, chociaż ta w wyżej wymienionym zakresie 200-300 nie jest rewelacyjna... Aha, jeszcze jedno - obiektyw z rysami - odrazu bym odstawił, pisząc o flincie - miałem na myśli nie porysowaną i sprawną
Jako uzupełnienie bierz 55-200 SAM.
Na alledrogo można go kupić taniej jako nowy z zestawu.
viewtopic.php?f=78&t=4683
Pozdrawiam.
Ja bym odpuścił obiektyw z rysami. Zawsze możesz trochę poczekać i dozbierać do czegoś innego.